piątek, 27 marca 2015

Oilatum

Taka piękna pogoda za oknem już była, że aż złapaliśmy katar. Wszyscy trzej. Biedna dzidzia się męczy wieczorami i nic nie działa...
Dostaliśmy już kosmetyki z Oilatum. Płyn do kąpieli dobrze myje i jak to emolient - w ogóle nie pachnie. Skóra pozostaje po nim nawilżona - niczym Zuzki nie smarujemy po kąpieli. Myję jej w kąpieli również twarz (urok leniwej mamusi). Jest teraz gładziutka. Rano troszkę wydaje się sucha, ale wtedy smarujemy kremem - również z Oilatum. Krem pomaga nam bardzo na różne zmiany w obrębie szyjki. Mała w sumie nie ulewa, ale ostatnimi czasy miewa zaczerwienienia, które szybciutko schodzą po kremie.
Także ja polecam Oilatum, Zuzka też :)


PS. Czy to normalne, że niespełna 3 miesięczne dziecko obraca się o 180stopni? Z pleców na prawy boczek, na brzuch i na lewy bok i na plecki? Czy to tylko nam się takie adhd trafiło? ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz